niedziela, 20 grudnia 2015

Marzenia..

Każdy z nas ma marzenia, prawda?
Jedni małe, drudzy duże, łatwiejsze i trudniejsze do realizacji. Ja też mam marzenia i one są z tego typu trudniejszych, niestety... Ale jestem silną osobą i dążę do ich realizacji, wiem, że dużo muszę poświęcić, ale później będzie warto...racja?



niedziela, 1 listopada 2015

WŁOCHY!

Przepraszam za moją nieobecność, ale nie miałam czasu kiedy wejść i napisać tego posta.

Dzisiejszy post jest poświęcony upragnionym wakacjom, które spędziłam w pięknej, ciepłej i słonecznej Italii.
 Jak to ja i moja kochana skleroza, zapomniałam aparatu i musiał wystarczyć mi tylko telefon...

Więc zacznijmy.
Jakim środkiem transportu wylądowałam we Włoszech?
Pewnie macie teraz skojarzenie z "wylądowałam" i myślicie, że leciałam samolotem, ale niestety nie. Jechałam autokarem przez jeden i pół dnia! Serio, masakra...
Więc wyjeżdżałam 10 sierpnia z Koszalina około 15.00, potem jechaliśmy więcej niż 2h do Świecka  i tam mieliśmy przesiadkę, Było "małe" opóźnienie ("małe" czytaj duże) , gdy w końcu przyjechał autokar, który miał mnie i moją kuzynkę zabrać do pięknych i cieplutkich Włoszech, byłam szczęśliwa, ale nie z powodu, że jadę do Włoszech tylko, że w końcu będę mogła usiąść i iść spać.
Właśnie spać... Tak nam się trafiło, że siedziały za nami dwie kobiety po 180 wzrostu i to było najgorsze, ponieważ nie mogłam się rozłożyć, bo one miały za długie nogi i jest im niewygodnie.
Więc nocowanie w autokarze  na siedząco z dwoma wysokimi kobietami z tyłu nie polecam...

Gdzie znajduje się miasto w której spędziłam wakacje i jakie one jest?
Nie miasto, ale miasteczko, albo i nawet wieś w którym spędziłam miesiąc czasu nazywa się   S.Isidorio.
S.Isidoro znajduje się na południu Włoszech, prawie na samum końcu "obcasa"
Jest to typowa nadmorska miejscowość, nad samiutkim morzem śródziemnym, w której było bardzo dużo wczasowiczów w tym nawet naszych rodaków. Do plaży miałam tylko 5 minut drogi.
Znaczy to mini plaży, ponieważ ona jest tam tak mała, że można ją nazwać piaskownicą. Jest ona wąska, ma mało piasku i znajduje się zaraz przy ulicy.



 Przez jakie kraje jechałam do Italii?
Jechałam przez Niemcy i Austrię.
Co najbardziej polubiłam we Włoszech?
Hymm... chyba to, że tam ludzie są bardzo otwarci. Nie ma tak jak u nas, że zwracamy się do wszystkich na pan/pani i ludzie patrzą na ciebie wilkiem, tylko nawet jak ich się nie zna to obdarzą Cię uśmiechem. Na plaży czułam się  jak hollywoodzkim filmie, ponieważ jest puszczana muzyka i są też takie atrakcje jak zumba.

Co nie podobało mi się w Italii?
Najbardziej nie podobało mi się to, że tam nie ma przepisów, parkują tam gdzie chcą. Serio nawet na pasach, jak chce się przejść przez nie to trzeba biegiem i jeszcze wystawiać rękę żeby się zatrzymali lub zwolnili. Również to, że nie są zorganizowani, były tam imprezy, które miały zaczynać się o 20.00, a tak naprawdę zaczynały się o 22.00.

Które jedzenie jest smaczniejsze, Polskie czy Włoskie?
Szczerze? Wiadomo, że Polskie, bo do tych smaków się już przyzwyczaiłam, ale pewnie
jakbym mieszkała we Włoszech powiedziałabym na odwrót.
Miałam tam na tyle dobrze, ponieważ moja kuzynka (do której przyjechałam) jest kucharzem i codziennie mieliśmy inne potrawy. Z makaronu można przyrządzić chyba z 1000 różnych dań! I każda smakuje inaczej.

Pizza. Polska czy Włoska?
Słyszałam, że włoska pizza jest najlepsza, ale mi nie smakowała. Wole typową polską na grubym cieście i do tego pełno szynki, sera, pieczarek i innych dodatków, niż cienkie ciasto jak papier i dodatki jak dla kota.

Włochy mają piękną architekturę, ich kościoły są przepiękne i każdy najmniejszy szczegół jest perfekcyjnie wykończony.
Każdy Włoski dom ma taras na dachu, choć nie mam pojęcia po co im to jak oni i tak tam w ogóle nie spędzają tam czasu, bo można byłoby się ugotować.

Wycieczka do Porto Ceasero!



Wycieczka do miasta, które nie mam pojęcia jak się nazywa, ponieważ to długa i skomplikowana nazwa.




Wycieczka do Lecce




W Lecce były stoiska i ludzie sprzedawali rowerki, samochody, bransoletki, paski a nawet torebki z puszek.

Mojej kuzynki mąż Vito pewnego dnia jak mieliśmy jechać na chwile do sklepu zabrał nas na małą "wycieczkę" i pojechał pokazać miejsce w którym znajduje się wody do kolan przez cały rok!


Jak jechaliśmy do Włoszech tak samo jak wracaliśmy przejeżdżaliśmy przez Alpy, są tam niesamowite widoki! Jak wracałam zrobiłam dużo zdjęć, ponieważ jak jechałam to telefon mi padł...
Niestety nie udało mi się zrobić zdjęć przepaści, ponieważ było już ciemno.






A teraz dodatkowe zdjęcia :)







sobota, 25 lipca 2015

Niższy nie znaczy gorszy...

W dzisiejszym poście chciałabym wam przekazać, że jeżeli człowiek jest niski nie znaczy, że jest gorszy. Spotkałam się dużo razy z osobami wysokimi, którzy uważali, że jeżeli jestem niska nie potrafię grać dobrze w kosza i oczywiście się pomylili, albo po prostu śmieli się, że jestem niska i nie powinnam chodzić do tej klasy bo wyglądam na np. 2 lata młodszą.
Było mi z tego powodu bardzo przykro, ale miałam i do tej pory mam silną osobowość i próbowałam się tym nie przejmować. Czasami mi to wychodziło, czasami nie. Najbardziej bolało mnie to, że osoby które mówiły, że jestem niska ( no co wy jak bym nie wiedziała) to nie mówiły tego normalnie tylko z jakimś wyrzutem, że powinnam być wyższa lub nie powinno w ogóle mnie tu być. Nie rozumiałam tego. Przecie jak ja niby miałam/ mam stać się wysoka? No jak? Nawet nie mam po kim, ponieważ wdałam się w geny mojej mamy, która także jest niska.

 Tych głupich tekstów już od dawna nie słyszę, ponieważ zrozumiałam, że jeżeli oni są wyżsi nie znaczy, że lepsi i jak do mnie wyskakiwali z takimi głupimi tekstami jak np. "Jak tam na dole?" odpowiadałam "Jednak przysłowie ma racje.. wysoka jak brzoza głupia jak koza, a po za tym ciepło, a u ciebie?"  po tym jak im odpowiedziałam  patrzyli się na mnie jak kołki, próbowali coś powiedzieć, ale nic nie wychodziło z ich ust tak w skrócie po prostu ich zatkało.

Mam przyjaciółkę, która także jest niska i do tej pory się z niej wyśmiewano. Najlepsze było to, że jak przyszedł do klasy nowy uczeń zaczął ją wyzywać, że jest niska, a do mnie się nawet słowem nie odezwał (chyba jestem straszna) i wtedy wstawiłam się za nią powiedziałam mu kilka słów i do tej pory już nic nie wspomniał na temat jej wzrostu najlepsze jest to, że jest dla niej bardzo miły.
Jeżeli ty też tak miałaś/eś lub nadal masz to radze ci nie przejmować się, ponieważ ludzie widzą to kiedy jesteś słaby i chcą przejąć nad tobą kontrole, więc nie pokazuj im tego bądź silna/ny do końca nawet jak cię rozrywa od środka. Jak oni zobaczą to, że się nimi nie przejmujesz i ich wyzwiska Cię nie ruszają dadzą sobie spokój.
Ps. Jeżeli jesteś wysoki i naśmiewasz się z osoby niskiej widać jakie posiadasz IQ, jeżeli jesteś wysoki i nie zwracasz uwagi na wzrost masz mój szacunek.

wtorek, 14 lipca 2015

Dresslink

Mam możliwość współpracy z Dresslink, bardzo mi na tym zależy. Czy możecie poklikać w linki?
Z góry dziękuję wam za waszą pomoc :)
                  1.<klik>                                  2.<klik>                                      3.<klik>      
                  4.<klik>                                  5.<klik>                                      6.<klik>

niedziela, 5 lipca 2015

Boczki, zmora nie jednej z nas.

Nareszcie są już wakacje!! Taaak! Czekaliśmy na nie tak długo i one w końcu są!
Już nie mogę się doczekać wycieczek rowerowych, wypadów na miasto, ognisk, wylegiwania się na plaży lub jeziorem! Właśnie.... wylegiwanie się na plaży lub jeziorem, a co za tym idzie? Trzeba ubrać strój kąpielowy. Większość dziewczyn ma kompleksy i nie chętnie ubierają strój kąpielowy.
Jednym z tych kompleksów są boczki...Zmora nie jednej z nas. Są one duże, wyglądamy przez nie jak jakiś beczki i nie czujemy się z tym dobrze. Dlatego tego posta chciałam poświęcić tym znienawidzonym przez nas kobiety/dziewczyny boczkom. 
 Jeżeli masz boczki i nie możesz sobie z nimi poradzić przeczytaj to! 

Żeby zwalczyć boczki nie wystarczy ćwiczyć 2-3 razy w tygodniu, trzeba mieć też odpowiednią dietę dzięki której szybciej uda ci się ich pozbyć i dodatkowo schudniesz z całego ciała. 
Moja "dieta" polega na tym, że zaczęłam jeść zdrowo i staram się pięć razy dziennie np. chleb jasny zamieniłam na ciemny, smażone na gotowane, słodycze na owoce i warzywa, olej na oliwę z oliwek itd.
Zrobiłam rozpiskę jak jem codziennie, może się wam przyda :)
Na śniadanie przeważnie jem dwie kromki czarnego chleba z szynką, ogórkiem,sałatą, pomidorem, ogólnie z wszystkimi warzywami, które znajdę w kuchni, omlet lub jajko na twardo.
Takie śniadanie starcza mi na 2-3h, później czas na przekąskę, Przeważnie staram się jeść marchewki, ponieważ są bardzo zdrowe, ale jak nie mam do nich dostępu to jem różne owoce najczęściej jabłka i banany. Potem kolejne 2-3h i jem obiad. 
Na obiad robię sobie często kalafior, rybę z piekarnika, gotowanego kurczaka z warzywami lub chińszczyznę. Po 2-3h zjem znowu marchewkę lub jakiś owoc i na kolację jem kanapki lub robię sobie sałatkę z pomidora i cebuli. 
PS. Nie zawsze jem podwieczorek, ponieważ kolacje staram się spożyć przed 19.00, a czasami wstaję po 12 :)
A teraz ćwiczenia, które uważam za najlepsze i które dają solidne efekty. 
Powodzenia ! 






wtorek, 2 czerwca 2015

Bezinteresowność..

Każdy człowiek chodź w najmniejszym stopniu odczuwa czasami bezinteresowność .
Czuje się wtedy źle i robi głupie rzeczy. Bezinteresowność możemy poczuć od strony koleżanek i kolegów, również od rodziców co jest najgorsze.

Kiedy czujemy, że rodzice się nami nie interesują zaczynamy robić naprawdę głupie i niebezpieczne rzeczy typu jak picie, ćpanie lub teraz najpopularniejsze okaleczanie się. Zaczynamy gorzej się uczyć, pyskować, wdawać się w bójki tylko dlatego, żeby zwrócić na siebie uwagę na, początku nam o to chodziło, ale po jakimś czasie możemy się uzależnić. Kiedy rodzice w końcu zwrócą na nas uwagę, obwiniają się o to, że za dużo nam pozwalali, nie pomyślą o tym, że zaczęliśmy to robić wyłącznie dlatego, żeby oni nas zauważyli.

 Istnieje też drugi rodzaj bezinteresowności od strony kolegów i koleżanek. Tylko ten rodzaj jest mniej "drastyczny", ponieważ nie pijemy, ćpamy tylko kłamiemy i udajemy. Są takie osoby, które żeby być w centrum uwagi zrobią naprawdę wszystko np. Powiedzą, że jak biegali przebili błonę dziewiczą. Pewnie się teraz śmiejesz, ale ja takie coś słyszałam, a nawet jeszcze gorsze rzeczy. Spotkałam się też wiele razy, że jeżeli osoba, która lubi być w centrum uwagi odczuwa bezinteresowność potrafi zemdleć, udawać że się dusi lub płacze.

Uważam, że jak człowiek odczuwa bezinteresowność ze strony rodziców, koleżanek i kolegów
powinien z nimi porozmawiać i powiedzieć co mu leży na sercu, daje słowo, że to o wiele lepsze niż picie, ćpanie, okaleczanie się itd., ponieważ tym możemy sobie bardzo zaszkodzić. 
Jeżeli jesteś osobą, która czuje, że nikt się nią nie interesuje napisz do mnie pomogę Ci lub weź moje zdanie do serca i porozmawiaj.

                                       Własnoręcznie robiony przez sąsiadkę mojej siostry 
                                                               Koszula- CROPP
                                                             Bokserka- NO NAME
                                                             Legginsy- NEW YORK
                                                             Buty- NIKE AIR MAX